Co warto zobaczyć w Zanzibarze?

Obecnie mało jest na świecie miejsc, w których tak bardzo jak na Zanzibarze, od pierwszego momentu po wyjściu z samolotu lub opuszczeniu pokładu statku czujemy, że jesteśmy w tropikach. Jest to wyspa – a w zasadzie archipelag – która od wieków słynie z uprawy zamorskich przypraw, zwłaszcza goździków, cynamonu, wanilii i gałki muszkatołowej. Poniżej znajdziesz krótki artykuł, dotyczący tego, czemu warto wybrać się na Zanzibar. Przeczytaj go koniecznie!

Historia pachnącej wyspy

Zacznijmy od tego, że Zanzibar skolonizowali w X wieku Arabowie, potem na początku XV wieku trafił w ręce Portugalczyków, by pod koniec wieku XVII ponownie przejść w ręce wyznawców Proroka (sułtanów Omanu). Same wyspy uzyskały niepodległość w 1963 roku, a już rok później weszły w unię z Tanganiką, tworząc istniejące do dziś państwo – Tanzanię (Zanzibar ma jednak własny rząd, parlament, a nawet prezydenta). Ale kontynentalna część Tanzanii różni się diametralnie od wyspiarskiej. Musisz wiedzieć, że na Zanzibarze przenikają się różne kultury (arabska, europejska, hinduska i afrykańska), inne są tutaj zwyczaje, inny poziom życia. Zanzibar był pierwszym afrykańskim państwem, który miał kolorową telewizję (reszta Tanzanii czekała na to cudo jeszcze przez dwie dekady). Natomiast dziś kraj czerpie zyski głównie z eksportu przypraw, a także, coraz większe, z turystyki. W końcu wybudowano luksusowe hotele, na plażach stanęły świetnie wyposażone domki wzorowane na chatach tubylców, są znakomite warunki do wypoczynku, jest i co zwiedzać.

Stare miasto

Zdecydowanie najbardziej znaną turystyczną atrakcją Zanzibaru jest Kamienne Miasto, zwane w suahili Mji Mkongwe (nazwa wzięła się stąd, że wybudowano je z kamienia i wapieni koralowych). Jest to starówka miasta Zanzibar, z uliczkami tak wąskimi, że można się tam poruszać wyłącznie pieszo, na rowerach lub motocyklach. Za to drzwi co bogatszych domów chronią tutaj masywne, przepięknie zdobione bramy nabijane metalowymi kolcami – to swego rodzaju przejaw megalomanii mieszkańców. Otóż bramy takie popularne były w Indiach i chroniły domostwa bogaczy przed… włamaniami z użyciem słonia (słoń nie lubi być kłuty, więc nie zamierzał wyważać nabijanej kolcami bramy). Ale problem w tym, że na Zanzibarze słoni nie ma, a nawet gdyby były, nie zmieściłyby się w wąskich przejściach Kamiennego Miasta. Jednak tradycja się przyjęła, a kolczaste bramy mają wskazywać, że przechodzimy obok domu majętnego człowieka, który musi się obawiać złodziei. Poza tym w architekturze budynków dostrzeżemy elementy zapożyczone z różnych kultur. Na pewno natkniemy się na meczety (jest ich około 40), kościoły katolickie i na świątynie hinduistyczne, jest nawet świątynia buddyjska.

Kategorie: Tanzania, Zanzibar,