Jacy są Indonezyjczycy? O kulturze, zwyczajach i różnicach

Egzotyczne wakacje są atrakcyjne właśnie z powodu swojej odmienności – spotkamy podczas nich miejsca, atrakcje przyrodnicze i smaki zupełnie inne od tych, z jakimi mamy do czynienia na co dzień. Jednakże esencję każdego kraju stanowią jego mieszkańcy; ich sposób bycia, kultura, zwyczaje, są dla nas równie niezwykłe, jak lokalna przyroda, a dzięki różnicom kulturowym, mogą stać się źródłem wielu ciekawych anegdot – a także inspiracji. Jacy zatem są Indonezyjczycy? Czy Polak, albo mówiąc szerzej, Europejczyk, mógłby się czegoś od nich nauczyć?

Bezpośrednie podejście do prywatnych spraw
Mimo, iż dzięki portalom społecznościowym, wiemy o naszych znajomych niemal wszystko, łącznie z tym, jaką noszą bieliznę, wciąż wiele kwestii uznawanych jest przez nas za temat tabu. W Polsce nie wypada pytać wprost o zarobki, religię, wiek, czy stan cywilny rozmówcy – natomiast w Indonezji zadawanie tego typu pytań jest całkowicie naturalnym sposobem zagajenia rozmowy. Indonezyjczyk nie dlatego pyta nas o tak osobiste sprawy, że jest wścibski – po prostu stara się jak najlepiej nas poznać i nie przyjdzie mu do głowy, że pytanie o takie sprawy może być dla nas w jakikolwiek sposób niekomfortowe.

Zwyczaje związane z jedzeniem
Indonezyjczycy kochają jeść i podczas tej czynności zachowują się w sposób głośny, bezpośredni i – zdaniem Europejczyków – bardzo niekulturalny. W Indonezji na porządku dziennym pozostaje głośne przeżuwanie, a także bekanie, mlaskanie i ciamkanie podczas posiłku. Nie jest też niczym zdrożnym palenie papierosów w czasie jedzenia, nawet w małych i zatłoczonych knajpkach, i to niezależnie od tego, czy w okolicy znajdują się inni palacze, czy też osoby, które powinny unikać dymu, a więc na przykład dzieci. Żelazną zasadą jest natomiast używanie do posiłku wyłącznie prawej ręki – lewa uznawana jest za nieczystą, ponieważ tej właśnie ręki używa się w toalecie.

Restrykcje, dotyczące lewej ręki
Mimo, iż Indonezja jest krajem wielokulturowym (żyje tam blisko 300 różnych grup etnicznych), zdecydowaną większość stanowią muzułmanie, więc ich zwyczaje w naturalny sposób dominują na wyspach. Lewa ręka stosowana jest wyłącznie do celów higienicznych, co stanowi domenę całego świata muzułmańskiego. Z tego powodu za bardzo niegrzeczne, a wręcz obraźliwie uznawane jest dotykanie kogokolwiek lub czegokolwiek tą ręką. Podobnie traktowane jest wskazywanie nią oraz chwytanie lub podawane różnych przedmiotów, a także, jak już wiemy, używanie lewej ręki podczas posiłków.

Obraźliwe gesty
Wbrew pozorom, Indonezyjczyka stosunkowo łatwo jest obrazić, i to zupełnie nieświadomie. Rzeczą absolutnie nie do przyjęcia jest na przykład dotykanie głów innych ludzi, a także klepanie ich w plecy - nawet zupełnie przyjacielskie. Niezwykle obraźliwym, a wręcz aroganckim gestem jest także stanie z rękami opartymi na biodrach lub schowanymi w kieszeniach. Bardzo niegrzecznie jest także przywoływać kogoś (np. kelnera w restauracji) za pomocą kiwania palcem wskazującym, ponieważ w ten sposób w Indonezji przywołuje się zwykle prostytutki. Największą obrazą, jaką można wypowiedzieć pod adresem Indonezyjczyka, jest natomiast nazwanie go psem.

Niefrasobliwy stosunek do kwestii punktualności
Mieszkaniec Indonezji to człowiek, który zawsze ma czas i nigdy, przenigdy się nie spieszy. Indonezyjczycy uważają zresztą, że czas to coś, czego wszyscy mamy dużo – nie widzą więc żadnego powodu, by jakoś szczególnie przykładać się do wyznaczonych godzin czy terminów. Z tego powodu takie rzeczy, jak rozkłady jazdy czy sztywne godziny urzędowania, są tu raczej kwestią umowną, a ogólnie przyjętą normą są notoryczne, znaczne spóźnienia. Co więcej, tego typu zwyczaje wcale nie wywołują najmniejszych nawet tarć – przeciwnie, cierpliwe czekanie uznawane jest tu za objaw wysokiej kultury i dowód silnej samokontroli.

Lojalność kosztem prywatności
Dla mieszkańców Indonezji wartością nadrzędną pozostaje poczucie wspólnoty, a więc przynależność do własnej rodziny czy grupy. Dlatego Indonezyjczyk wszelkie istotne decyzje konsultuje na bieżąco z innymi członkami swojej społeczności, a zaufanie do jej wyroków przedkłada ponad własne marzenia czy plany. Coś takiego, jak „samorealizacja” pozostaje dla niego sprawą równie utopijną, jak punktualność czy prywatność - i żaden mieszkaniec Indonezji nie dostrzega w tym niczego dziwnego.

Kategorie: Indonezja,